Masturbacja taki Rarytas.

Czy wobec tych wspolczesnych zagrożeń jakie niosa Nam media w ogóle warto robić sobie dobrze? Ależ tak, jak najbardziej, pod warunkiem, że nie będzie się tego robiło zbyt często i masturbacja nie będzie jedynym sposobem na osiągnięcie satysfakcji seksualnej. A od czasu do czasu warto to zrobić na oczach partnera. To dopiero będzie odlot! Uwierzcie mi na slowo bo w czynach raczej Wam pokazac nie moge ale masturbacja dla mnie jest wazna i sprawia mi mega duzo przyjemnosci. Jest zdrowa, bowiem zawsze kiedy mam naprawde pod gorke albo dzien jest jakims nieporozumieniem zadaje sobie nie lada pieszczoty. A przewaznie jestem wczesniej w domu od mojego lubego zatem musze skorzystac z dloni jaka mnie matka natura obdarzyla i paluszkow, czasami oczywiscie towarzysza mi rozne gadzety... partner wraca do domu i nie zaniedbuje go nawet wymowka na migrene dla nikogo tutaj nie robi wrazenia - powiem wiecej, mi bardzo sex pomaga w bolach migrenowych bo wszystko zalezy od nastawienia. 

Masturbacja jest nie tylko sposobem na zastąpienie uprawiania seksu, ale bywa też uzupełnieniem współżycia. Coraz więcej badań dowodzi, że masturbacja ma działanie prozdrowotne, a przy tym zwiększa seksualne umiejętności. Już w latach 50. XX wieku słynny ekspert w dziedzinie seksuologii, Alfred Kinsey twierdził, że najlepszymi kochankami są... onaniści. No to ten Pan trafil, niejednokrotnie Wam powtarzalam masturbacja jest zdrowa! I wcale nie swiadczy o tym, ze jest sie nimfomanem... Przez wieki była nazywana wymysłem szatana. Szybko zyskała złą sławę i obrosła w mity. Była nawet piętnowana. Dziś jest uważana za jedną z form aktywności seksualnej. Zdarza się nawet, że masturbacja jest zalecana jako metoda leczenia problemów w związku.

''Masturbacja to stymulacja własnych narządów płciowych w celu osiągnięcia orgazmu. Przez wieki masturbacja uchodziła za grzech, a liczne poradniki dla rodziców podpowiadały, jak wykorzenić ten szkodliwy zwyczaj u nastolatków. Można było spotkać się z poglądami, że masturbacja m.in. prowadzi do ślepoty, powoduje zaburzenia psychiczne, a nawet bezpłodność. Współczesne badania nad seksualnością człowieka doprowadziły do rozwiania szeregu mitów na temat masturbacji, zachowania znanego również pod nazwą onanizmu, samogwałtu, samopobudzania czy samozaspokajania się. Okazuje się, że masturbacja może działać wręcz prozdrowotnie - obniżać stres, ciśnienie, podnosić odporność na ból czy chronić przed chorobami układu krążenia.

Masturbacja: prawdy i mity
Masturbacja to w naszej kulturze wciąż temat tabu, co nie ułatwia prostowania nieprawdziwych informacji na jej temat. Dlatego przyjrzeliśmy się najczęściej powtarzanym, błędnym tezom na temat zachowań masturbacyjnych, aby sprawdzić, co jest mitem, a co faktem.
Masturbacja dotyczy tylko osób w wieku dojrzewania.
Nieprawda. Występuje ona we wszystkich fazach rozwoju psychoseksualnego, od niemowlęctwa do starości, choć istotnie w okresie dojrzewania zachowania takie są bardziej powszechne (dotyczą ok. 90 proc. chłopców i 60 proc. dziewcząt) i mają ścisły związek ze specyfiką tego okresu.
Różne są też uwarunkowania masturbacji, zależne od wieku. I tak np. we wcześniejszych okresach onanizm wiąże się głównie z odkrywaniem przyjemności przy dotykaniu obszarów genitalnych (jednak u niemowląt jest to działanie pozaseksualne), w późniejszych zachowania masturbacyjne mogą być wyrazem zastępczej formy zaspokajania potrzeb seksualnych.
Samopobudzanie to domena mężczyzn.
Nieprawda. To, że mężczyźni robią to częściej (albo, co bardziej prawdopodobne, częściej się do tego przyznają), nie znaczy, że kobiety nie robią tego również często i chętnie. Ok. 50 proc. dziewcząt swój pierwszy orgazm przeżywa właśnie podczas masturbacji.
Wszyscy mężczyźni masturbują się.
Nieprawda. Są i tacy, choć nieliczni, którzy przynajmniej świadomie nie robią tego. Z różnych przyczyn, np. mocno zakorzenionych poglądów, że to grzech czy choroba, lub z powodu rozmaitych uprzedzeń seksualnych.
Masturbacja prowadzi do niepłodności czy impotencji.
Nieprawda. Przypisywane masturbacji choroby nie istnieją, pod warunkiem, że stanowi ona uzupełnienie życia seksualnego lub jeden ze sposobów na poznawanie własnego ciała. Jeśli natomiast zastępuje, a nie uzupełnia w związku seks, to jest to sygnał niepokojący. Chyba że ma to miejsce w wieku starszym albo w przypadku braku partnera, kiedy taka forma zastępcza jest jak najbardziej normalna.

Według badań naukowców z University of Sydney masturbuje się 94 procent mężczyzn i 85 procent kobiet. Jak się okazuje osoby, które otwarcie przyznają się do onanizmu rzadziej chorują na zapalenie pęcherza moczowego, cukrzycę i nie dotyka ich depresja. Kobiety w ten sposób zapobiegają infekcjom szyjki macicy i zakażeniom układu moczowego, ponieważ pobudzają narządy płciowe do większej produkcji śluzu, który wypłukuje bakterie. Mężczyźni mogą uniknąć raka prostaty, ponieważ masturbacja ma pozytywne działanie na gruczoł krokowy. Probowałam nie raz a kilkanascie metod, będąc nawet w autobusie raz szczytowalam. Kiedys miałam taka ochote na sex, ze musiałam zaparkować samochód i zrobic sobie dobrze... wieczorem odstawilam całkiem niezle show! Kiedys Wam o tym opowiem :')   


Komentarze

Popularne posty