Motywacyjnie...

''Zawodnik, który nie ma wyobraźni, nie ma skrzydeł.''

Badzmy szczerzy bez motywacji nie mamy za bardzo po co dalej brnac przez bagno obiecanek i ciaglych wyzwan bez pokrycia. Jesli Nam naprawde zalezy na osiagnieciu czegos... a tak naprawde trzeba Nam tak nie wiele. Jest mnóstwo czynników, które powodują, że "chce nam się" zabrać za zadanie. Zależą one od osobowości, nastawienia, stażu pracy, potrzeb, zainteresowań, temperamentu, stanowiska i pewnie wielu innych kryteriów. Pragnę zwrócić uwagę, że sporo tych czynników dotyczy nie tyle samego zadania, lecz okoliczności, w których się je wykonuje, oraz ludzi, z którymi współpracujemy. Kiedy pytam ludzi co ich motywuje do wstania rano i przyjścia do pracy, to zawsze jako pierwsza odpowiedź pojawiają się "pieniądze". Jest tu pewien błąd w myśleniu o motywacji. Warto ustalić jedną rzecz: pieniądze są spodziewanym efektem albo celem pracowania, ale nie są motywatorem! Każdy z nas mógłby przecież zarabiać więcej w innej pracy, ale nie każdy podejmuje staranie się o lepiej płatną pracę. Jeśli pensja nas zadowala, warto sobie zadać pytanie: dlaczego pracuję tu, w tym miejscu a nie w innym gdzie zarabiałbym tyle samo? W odpowiedzi na tak postawione pytanie pojawiają się właśnie nasze osobiste motywatory. Warto zatem postawić sobie i/lub innym pytania o osobiste motywatory. Wazne jest tez aby ''zadbaj o to, aby czyjeś zachowania pomagały Ci w wykonywaniu zadania, w miarę możliwości eliminuj przeszkadzające zachowania, które stoją na przeszkodzie rozbudzaniu twojej motywacji. Przeszkodą w automotywacji mogą być braki w umiejętnościach. Trudno jest się z radością i ochotą zabrać do wykonania np. listy płac kiedy nie umiemy obsługiwać Excela. Inny przykład: koleżanka, która ma męża - obcokrajowca opowiadała mi, że w momencie kiedy zaczęła przychodzić na spotkania towarzyskie ze swoim ukochanym- zaraz po tym jak się poznali- spora grupa dotychczasowych znajomych zaczęła jej mocno unikać. Po kilku rozmowach okazało się, że nagły brak motywacji do spotkań z nią wyniknął z tego, że nikt ze znajomych nie mówił swobodnie po angielsku. Robert Dilts, jako kolejną po umiejętnościach warstwę funkcjonowania człowieka opisuje stany emocjonalne. 

Emocje są często wyznacznikiem podejmowania decyzji. Jeżeli jesteśmy w pogodnym radosnym, optymistycznym nastroju, mamy większą motywację do konstruktywnego rozwiązywania problemów (a nawet nie postrzegamy ich jako problemów, tylko jako zadania do wykonania) , które przed nami stoją niż wtedy, kiedy mamy ponury nastrój. Najprostszym przykładem są tu zakupy. Aby zwiększyć naszą motywację do kupowania ( nie tylko w okresie przedświątecznym) w sklepach dba się o różne "drobiazgi" wprowadzające nas w miły nastrój. Np. kupujemy więcej kiedy puszczają nam kolędy albo na przykład mamy większą ochotę na pieczywo, kiedy przy stoisku z bulkami rozpyli się zapach świeżych wypieków pobudzając w ten sposób nasze ośrodki odpowiedzialne za odczuwanie głodu w mózgu. Silnie na motywację wpływają też przekonania na temat zadań lub okoliczności z nim związanych a także przekonania ogólne, na temat innych ludzi, samych siebie, pracy, itd. Np. osoba chętnie wypowiada się publicznie (towarzysko lub zawodowo) jeżeli ma na swój temat przekonanie, że jest dobra w wystąpieniach przed ludźmi. Przekonanie działa w naszym umyśle jak skrypt, jak filtr, taki rodzaj różowych albo czarnych okularów. Może, ale nie musi mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. Osoba, którą słuchacze oceniają jako fatalnego mówcę może mieć poczucie, że sprawnie sobie radzi ze sztuką przemawiania i ma do tego typu zadań wysoką motywację. Może być też tak, że ktoś, kto jest dobrze odbierany myśli, że np. mówi nudno, albo niezbyt płynnie i z całych sił omija wystąpienia publiczne, jego motywacja do tego typu zadań jest niska.'' Wazna jest tez wizja... ''Wizja w motywowaniu? Wizja dotyczy naszego światopoglądu związanego w ogóle z tym, co jest, co istnieje, jaki życie i świat ma globalny sens. Można się tu skoncentrować na światopoglądzie religijnym. Przywołam znowu przykład lekarza, który decyduje się ratować dwudziestotygodniowego wcześniaka, mimo, że koszty z tym związane są ogromne a szanse na przeżycie takiego noworodka- mizerne. Gdybyśmy tu bazowali wyłącznie na motywacji racjonalnej, pewnie żaden postęp w świecie byłby niemożliwy. Świadomość wizji "całości" to pozaracjonalna, przeogromna siła motywująca do działania bez potrzeby argumentowania i szukania uzasadnień. Ta siła umożliwia nie tylko pracę lekarzom w skrajnych przypadkach, lecz także wszystkim, którzy ze swojego zawodu czynią sztukę, przyczyniają się do postępu. Wizja jest mocą naszej kreatywności w każdej dziedzinie życia. Zatem, jeśli mamy motywować siebie to dobrze zadać sobie pytania z każdego opisanego powyżej poziomu. Mamy to zrobić po to aby zobaczyć, czy nasz zamiar jest spójny z naszym ja, czy w tym planowanym działaniu będziemy autentyczni. Jeśli do czegoś trudno się przekonać, dobrze jest zobaczyć, na którym poziomie istnieje rozbieżność, albo być może jest jakiś konflikt pomiędzy kilkoma zamiarami, motywacjami.'' I to jest podstawa...''

Mysle, ze warte przeczytania raz jeszcze. Wczuj sie w swoja wlasna role, nie odgrywaj zadnej innej! 


Komentarze

Popularne posty