Wtorek i moja bezsennosc.

Przymykam oko, raz lewe, raz prawe - niestety dopada mnie senna zmora, a przede mna jeszcze tyle do zrobienia... tak to jest jak sie wszystko odklada na ostatnia chwile, i ktos by mogl powiedziec, ze jestem mega zoorganizowana osoba. Coz jestem, jednak tydzien rozpoczal sie za szybko, na prowadzenie wysunal sie poniedzialek, zas z niebywala predkoscia nadszedl juz wtorek. Tak naprawde zawsze obiecuje sobie, ze wiekszosc zadan wykonam z dnia na dzien, tyle, ze niestety ich ilosc narasta a czasami pojawiaja sie pewne przeszkody. Jednak jak to bywa u mnie brne mimo wszystko i na calego wspieram swoje zaangazowane mysli w cudotworcze realizowanie zamierzonych przedsiewziec. Zatem dzis krociutko i na temat pragne sie z Wami podzielic doswiadczeniami dnia, albowiem spotkalo mnie cos naprawde niesamowitego. Jeden z moich blogow zostal zgloszony do plebisctyru mlodych blogger'ow. Tym bardziej, ze jest on w jezyku angielskim. Jednak aby tam zaistniec potrzebowalam wiecej LIKE'ow na stronie Facebook (nie znosze tej aroganckiej i popapranej ideologi bytu w sieci, takiego wirtualnego istnienia) - ale dlaczego nie mialabym skorzystac z takiej szansy. Poprosilam moje cudowne dziewczeta o wsparcie - w mgnieniu oka rozeslaly wiadomosci i uzyskalam wielu nowych czytelnikow. Takie poruszenie jest cenione na wage zlota. To niesamowite uczucie, wiedziec, ze sie jest waznym dla tylu osob, ze jestes docenianym. 

Komentarze

Popularne posty